Mylène Farmer – California

Mylène Farmer – California (album „Anamorphosée” 1995, autor: Mylène Farmer)

mój przekład:

Kalifornia

Lotnisko, terminal
Za wszelką cenę chcę już przejść
Czuję chandrę, depresji tchnienie
Odprawa nieuchronną jest
Zegar niech dzwoni i niech nastanie noc
A ja zamieram między apatią i ciążeniem
Tam, gdzie tkwię

Zmienić spojrzenie
I wyjść przemierzyć Amerykę
Seksapil to zachodzące słońce
To Marlboro uśmiechające się do mnie
Moje kochanie, moje ja
Wiem, że istnieję
Ciepło porzucenia
Jest niczym symfonia

Seksowne jest niebo Kalifornii
Przedawkowane L.A pod skórą mam
Tak seksowny jest spleen kina drogi
W tylnym lusterku moje życie jest anamorfozą

Mam więcej oblicz i dobry pomysł
Aby ruszyć autostradą
Na drodze osmoza
Asfaltu pod kołami
Noc niech nastaje
Przynosi jetlag, który mnie rozprasza
Od L.A.P.D nagana
To żaden dramat

Wyruszyć w podróż, zrzucić ubiór
W pełnym słońcu w samo południe
Szósta rano, ja wykończona
Jak lód w wodzie
Zatapiam się w melancholię
Powiedz Moje kochanie, mój Wessonie
Podstępny mój
Ciepło lufy
Jest niczym symfonia

Seksowne jest niebo Kalifornii
Przedawkowane L.A pod skórą mam
Tak seksowny jest spleen kina drogi
W tylnym lusterku moje życie jest anamorfozą

oryginał:

California

Aéroport, aérogare
Mais pour tout l’or m’en aller
C’est le blues, l’coup de cafard
Le check-out assuré
Vienne la nuit et sonne l’heure et moi je meurs
Entre apathie et pesanteur où je demeure
Changer d’optique, prendre l’exit
Et m’envoyer en Amérique
Sex appeal, c’est Sunset
C’est Marlboro qui me sourit
Mon amour, mon moi, je sais qu’il existe
La chaleur de l’abandon, c’est comme une symphonie

C’est sexy, le ciel de Californie
Sous ma peau, j’ai L.A. en overdose
So sexy. Le spleen d’un road movie
Dans le rétro, ma vie qui s’anamorphose

J’ai plus d’I.D, mais bien l’idée
De me payer le freeway
C’est l’osmose, on the road
De l’asphalte sous les pieds
Vienne la nuit, c’est le jet lag qui me décale
L.a.p.d me donne un blâme, c’est pas le drame
Se faire un trip, s’offrir un Strip
Sous le soleil en plein midi
Six a.M., je suis offset
J’suis l’ice dans l’eau, j’suis mélo, dis
Mon amour, mon Wesson, mon artifice
La chaleur du canon
C’est comme une symphonie

C’est sexy, le ciel de Californie
Sous ma peau, j’ai L.A. en overdose
So sexy, le spleen d’un road movie
Dans le rétro, ma vie qui s’anamorphose