Cradle of Filth – The Byronic Man (album „Thornography” 2006, autor: Dani Filth)
mój przekład:
Bajroniczny człowiek
Tak samotny niczym poeta na murach Jerycha
jak księżyc pozbawiony pieszczoty gwiazd
nie cierpię być świadomym że człowiek bez duszy
jest jak pęknięty konopny słój
Udowodniłem, poprawiłem
sonet przez to przeprowadziłem
i w tym stanie rozkoszy
przez zło mokrymi ustami pocałowany
wypełnione pióro w palcu małym
poprowadzone
na wskroś mnie
wkurzając jak zwykle iluminatów
lecz ze słowami wartymi pewnych krzywd
rzuciłem wyzwanie które rozszerzyło listę Boga
Ekscytujące nowe płomienie które będą mą drogą do sławy
recytując zaległy almanach parodii
Mówią o mnie „zły”
wściekły Caliban z dziwactwami
do znajomości niebezpieczny
przenoszę zbiór mych fanaberii
przez wszystkie rozwiązłości
a nadwyżkę lokuję w pieśni
Coraz bardziej dzikie
to dziecię
wszystkie haremy zbrukane
Faustyny i Miny
Pani Libertyny
i jej siostry pomiędzy nimi
co rozprzestrzenia kłamstwa
powstaje, gdy kochankowie umierają
który krąg piekła będzie mój gdy doń trafię?
Mówią o mnie „zły’
wściekły Caliban z dziwactwami
do znajomości niebezpieczny
przenoszę zbiór fanaberii
przez wszystkie rozwiązłości
kruk naprzeciw dziewiczego śniegu
Chłodnieje me ramię
niczym głaz obok niej
i śmielszy, ni gram mądrzejszy
me mroczne nasienie znalazło ścieżkę do jej wnętrza
zmurszałe im starsze
posłanie powstrzymałoby porywcze westchnienie
ale Laudanum i soda
Pana Nieczułego koda
zasłużony las odziedziczonej złośliwości
Czując żal za obce mapy
ciągle gram wampirycznego arystokratę
rozładowuję me strzelby
w gorących nieprzyzwoitych połach
potem strzelając do łabędzi w gondoli
postawiłem stopę na upadłej gwieździe
i nie ma to jak łyk weneckiej smoły
by uświadomić ci kim do cholery jesteś
[Ville:]
Świętym patronem złamanych serc
nie widzę jak mój świat upada
mój świat upada
święty patron złamanych serc
nie widzę jak mój świat upada
mój świat upada
[Dani and Ville:]
(Święty patron złamanych serc)
czy zawsze potem, będę słyszeć mój śmiech?
(Święty patron złamanych serc)
żadne dzieło nie jest lepsze od łóżkowego kataklizmu
(Święty patron złamanych serc)
Mówią o mnie „zły”
wściekły Caliban z dziwactwami
do znajomości niebezpieczny
przenoszę zbiór mych fanaberii
przez wszystkie rozwiązłości
a nadwyżkę lokuję w pieśni
Mówią o mnie „zły”
wściekły Caliban z dziwactwami
do znajomości niebezpieczny
przenoszę zbiór mych fanaberii
po czym mówię im
by poszli pieprzyć swe matki
na mym grobie
oryginał:
As lonely as a poet on the walls of Jericho
Or the moon without the comfort of the stars
I am loathe to know it that a man without a soul
Is nothing but a spilt canopic jar
I proved it, improved it
Drove a sonnet right through it
And in this state of bliss
Evil kissed with wet lips
Pen-filled fingertips
Which throught me, for throught me
Illuminati usually pissed
But with words of some hurts worth
I threw a party that extended God’s list
Exciting new flames that my fame would claim for me
Reciting back the almanac of travesties
They call me bad
Mad Caliban with manners
Dangerous to know
A passing fad
Taught in all debauch
In excess and in canto
Grown wild this childe
Whole harems defiled
Faustina’s and Mina’s
Lady Libertine and her sisters between her
What spread of lies arise when lovers die
Which circle of hell is mine when I arrive?
They call me bad
Mad Caliban with manners
Dangerous to know
A passing fad
Taught in all debauch
Crow against the virgin snow
Grown colder, my shoulder
Like a boulder beside her
And bolder, not wiser
My dark seed took up root inside her
That mouldered, where older
Beddings would hold a passionate sigh
But laudanum and soda
Lord Numb coda
Merited a forest of inherited spite
Fleeing grief for foreign maps
I still played vampire aristocrat
Unloading my gun in hot, promiscuous laps
Then shooting swans in a gondola
I tripped my foot on a fallen star
And there’s nothing like a mouthful of Venetian tar
To let you know just who you fucking are
The patron saint of heartache
Can’t see world is falling, the world is falling down
Ever after, can they hear my laughter?
The patron saint of heartache
Never craft a better bed of disaster…
The patron saint of heartache
They call me bad
Mad Caliban with manners
Dangerous to know
A passing fad
Taught in all debauch
In excess and in canto
They call me bad
Mad Caliban with manners
Dangerous to know
A passing fad
Whereupon I tell them
To go fuck their mothers
As so…
On my grave